Bardzo rzadka emisja ostatniego z władców plemienia Hobolan - najbardziej wysuniętych geograficznie na zachód Słowian.
Moneta wybita przez Przybysława Henryka - wuja Jaksy z Kopanicy, prawdopodobnie po przyjęciu
chrztu w 1125 roku i wybudowania na pamiątkę tego wydarzenia kościoła w
mieście Brenna w Brandenburgii.
Szeroko opisana
na łamach "Tysiąc lat monety polskiej" Tadeusza Kałkowskiego (wyd. III str. 76 i 77) - przez co obecna również w znamienitych polskich zbiorach (m.in. Karolkiewicza):
"Utrwalamy jeszcze pamięć
numizmatyczną o naszych ówczesnych zachodnio-słowiańskich, dawno już
wymarłych sąsiadach. Kilkadziesiąt kilometrów na zachód od dzisiejszego
Berlina, nad rzeką Hobolą (Hawelą) leżała odwieczna siedziba
słowiańskiego plemienia Hobolan. Ich główny gród, Brenna, po 250 latach
(900-1150) zmagania z naporem germańskim, po pokonaniu Słowian, ustalił
się od połowy XII wieku w historii jako Branderburg, stolica zawsze nam
wrogiej Marchii Branderburskiej.
Ostatnim władcą Hobolan był Przybysław.
Ok. roku 1125 przyjął on z rąk niemieckich chrzest, na którym nadano mu
imię Henryka. Równocześnie ochrzczono też żonę jego, Petryssę. Oboje
uwiecznili swe nowe imiona na denarze, który reprodukujemy na s. 76.
Obok niego pokazujemy i drugi, wybity prawdopodobnie na pamiątkę
wybudowania przez Przemysława- Henryka kościoła w Brennie -
Brandenburgu. Datę wybicia tych monet nietrudno ustalić na lata 1125 -
1130, tuż po chrystianizacji całego plemienia Hobolan.
Niemieckie w swej
treści legendy na obu denarach to pierwsze znaki zagłady słowiańskiego
księstewka. Przybysław brata się z margrafem saskim Albrechtem
Niedźwiedziem, trzyma mu do chrztu syna Ottona, a że Petryssa nie
obdarzyła go potomstwem, zapisuje w testamencie swe księstwo
Albrechtowi. Przybysław umiera w roku 1150. Albrecht obejmuje po nim
spuściznę, jako bezwzględny słowianożerca wyciąga rękę po nowy łup na
wschodzie. Na wschód od kraju Hobolan, nad rzeką Sprewą, małym
księstewkiem słowiańskim Kopnik (Koptnik, Kopanica, dzisiaj Kopenick,
śródmiejska dzielnica Berlina) władał wtedy kniaź Jaksa, siostrzeniec
Przybysława. Niewiele mamy wiadomości o jego życiu i panowaniu.
Spodziewany a pominięty spadkobierca Przybysława, widząc zagładę
Hobolan, podejmuje ciężką, nierówną walkę z Albrechtem Niedźwiedziem. Z
początku udało mu się nawet zająć Brennę, ale wkrótce Albrecht wypiera
go w 1157 r. z tego grodu i zajmuje jego księstwo. Nie wiadomo, co dalej
stało się z Jaksą. Jedni historycy mają podstawy twierdzić, że
wygnaniec schronił się na Pomorzu, drudzy, że osiadł w Polsce. W
źródłach polskich zachodnio - pomorskich występują w tym czasie różni
osobnicy tego imienia. Czy między nimi jest waleczny, ale nieszczęśliwy
kniaź z Kopanicy?".
Bardzo ładny egzemplarz w starej patynie, lekko niedobity.
awers: książę na koniu, z chorągwią, za nim krzyż, w otoku legenda (HEINRICVS)
rewers: trzywieżowa budowla (uznawana za kościół w mieście Brenna), w otoku legenda (BRASNDEBVRC)
Srebro, średnica 22,5 mm, waga 0,77 g.